Moją przygodę z szydełkiem rozpoczęłam jakoś w okolicy przedszkola i jak to czasem z przygodami bywa, do udanych zaliczyć jej nie mogę. Moja wiedza pozwalała mi odróżnić szydełko od pałeczek do sushi, chociaż umiejętność posługiwania się oboma była identyczna i zawierała się w jednym słowie, a mianowicie : MAGIA :)
Swego czasu podjęłam kilka prób wykonania biżuterii w oparciu o instrukcje znajdujące się w książce Twoja biżuteria. Nic wielkiego - drut pamięciowy i kilka koralików. Pisałam o tym jakiś czas temu.
Nie mogłam się jednak napatrzeć na prezentowane w książce bransoletki wykonane z szydełkowych sznurów z koralikami. Cudne. Delikatne.
Z nieskończoną ilością możliwych kompozycji kolorystycznych. Szczególnie spodobały mi się cieniowane bransoletki, które otrzymuje się z połączenia cieniowanego kordonka i bezbarwnych koralików.
Uparłam się i z pomocą książki oraz filmików na Y2Bie zrobiłam pierwszą fioletową bransoletkę.
Powiem Wam jedno - najtrudniejszy jest początek. Jak już zaczniecie, to ciężko będzie się powstrzymać przed wykonaniem kolejnej...
i kolejnej...
i jeszcze jednej...
i może jeszcze jednej...
A jak znudził mi się kordonek to wykorzystałam kolorową bawełnianą włóczkę i większe koraliki w efekcie czego powstała poniższa bransoletka.
I obawiam się, że to dopiero początek, bo zaopatrzyłam się teraz w barwne koraliki...
Po prostu nie mogę się opanować - wieczorkiem oglądam (raczej słucham) jakiegoś filmu i szydełkuję bransoletki...
Mówiłam ... MAGIA :))
Pięknie ci wyszły:) sama zakupiłam jakiś czas temu koraliki, ale jakoś nie mogę się zmusić , może dzięki tobie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Samo zaczęcie robótki jest trudne i zniechęca, ale nieco później, jak zobaczysz wychodzący wzór - wszystko rekompensuje. Więc polecam :)
UsuńAnia ale koniecznie zamieść jak robi się te bransoletki bo wyglądają super
OdpowiedzUsuńTia... to niestety nie jest proste - trudno taki proces opisać. Czekam na statyw do kamerki, może zdołam jakoś filmik nakręcić. Na razie mogę Ci polecić youtoube'a tam już takie filmiki są.
UsuńŚwietnie Ci wychodzi nowa miłość. Zakochuj się nadal :)
OdpowiedzUsuńDzięki Diano za wsparcie. Z tym zakochiwaniem to jednak muszę uważać - mąż może okazać się mało wyrozumiały ;)
UsuńPiękne. Też bardzo podoba mi się efekt uzyskiwany z cieniowanego kordonka i przeźroczystych koralików. Może kiedyś spróbuję. Na razie jednak zajmuję się zbyt wieloma rzeczami i już mnie przeraża liczba kartonów z przydasiami. I oczywiście fakt, że każde rękodzieło uzależnia.
OdpowiedzUsuńPiękne. Cóż więcej dodać...:)
OdpowiedzUsuńwow! hurtowo poleciały ;) piękne, jestem uzależniona od bransoletek to się gapie i gapie i wszystkei cudne! <3 pozdrawiam
OdpowiedzUsuń