niedziela, 29 marca 2015

Filcowy chusteczkownik na różne okazje (bez szycia)

To moje kolejne podejście do ozdabiania chusteczkowników. Nie wiem jak u Was, ale w moim domu chusteczki stanowią niezbędny do życia artykuł przemysłowy, szczególnie przy zmianach pór roku oraz kwitnienia traw i niektórych drzew. Czyli w zasadzie przez cały rok. 

Oczywiście można je nabyć w ślicznych, kolorowych pudełkach i każde innej wielkości i pojemności. Jednak przy regularnym używaniu na uwagę zasługują głównie 2 cechy : cena i reakcja nosa na bezpośredni kontakt z chusteczką. Niektóre nosy mają większe wymagania co do gramatury lub miękkości papieru, co powoduje, iż estetyka pudełka, w których są przechowywane staje się niezbyt istotna.

Co nie znaczy, że nie byłoby mi miło, gdyby owe pudełko ciekawie się prezentowało we wnętrzu.

Kiedy zabrałam się za robienie kwiatów (patrz wcześniejszy post) przyszedł mi pomysł na ozdobienie właśnie chusteczkownika. Ale najpierw musiałam go zrobić.

We wcześniejszych postach pokazałam jak wykonać chusteczkownik z tkaniny - uszyć w ręku lub na maszynie:

http://boprzydasie.blogspot.com/2013/04/chusteczkownik-czyli-by-chusteczkom.html         

Tym razem w ruch poszedł filc i absolutnie zero szycia, co powinno ucieszyć osoby, którym nici plączą dłonie :)

Wykonanie jest bajecznie proste i jeśli nie liczyć elementów ozdobnych, super szybkie. 

Z pudełka po chusteczkach odcinamy dno i rozcinamy boki, tak by otrzymać szablon, który następnie odrysowujemy na arkuszu grubego filcu (4 mm).





Po wycięciu szablonu w krawędziach boków wykonujemy dziurki - ja użyłam narzędzia kaletniczego (taki wycinak do dziurek w paskach). Bardzo ważne by ilość dziurek na wszystkich krawędziach była taka sama. Drugi istotny element to nacięcie filcu w wzdłuż krawędzi, dzięki czemu każdy bok da się łatwo zgiąć - nacięcie robimy po prawej stronie filcu (patrz zdjęcie ze zbliżeniem na narożnik chusteczkownika). Na koniec łączymy boki tasiemką lub sznurkiem. I gotowe :).


Pozostaje tak naprawdę tylko ozdobienie filcowego pudełka. Ja miałam jednak dylemat. Chciałam mieć zielone pudełko, ale nie byłam pewna czy dodatki zrobić wiosenne czy typowo świąteczne. Święta jednak się skończą i nie byłam pewna czy ten motyw nie zacznie mnie z czasem drażnić. 

Rozwiązanie zaatakowało samo i znienacka, a polegało na tym:

- wykonałam 2 różne ozdoby : jedną wiosenną z wykorzystaniem filcowych kwiatków, drugą świąteczną z wykorzystaniem makaronu 'tulipan' i skorupek jajek
 

- obie ozdoby zamocowałam na filcowej 'serwetce' i kawałku grubego filcu, do którego przykleiłam rzep (wszystko z pomocą ciepłego kleju)


- również do pudełka zamocowałam kawałek rzepa.




Efekt? Jedno pudełko - dwie aranżacje!



Jak te mi się znudzą, zawsze mogę wykonać nowe :). Super zabawa, polecam!

7 komentarzy:

  1. Wow! Jaki wiosenny;)
    Pięknie wyglada;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny pomysł! Z pewnością kiedyś go wykorzystam, bo wygląda zacnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny
    p0mysl:) u mnie tez chustecznik jednak wykonany inna metoda-decoupage;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś pięknego! Jestem pod ogromnym wrażeniem. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aż zachciało mi się kataru...niesamowite !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł, wykonanie mega :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Prawy do lewego

Prawych uprasza się o korzystanie z zamieszczonych treści i zdjęć zgodnie z przepisami świata tego, sumieniem i społeczną moralnością. Znaczy, że można zapożyczyć w/w z mojego bloga tylko do celów niekomercyjnych i każdorazowo odsyłając do źródła. Jednocześnie uświadamiam, iż skany szablonów są moją własnością, jednak niektóre treści na nich się znajdujące - nie. Informuję o tym szczerze. Nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie materiałów.

Obserwatorze! Nie bądź statystyczną cyferką na blogowym liczniku. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy - napisz coś o sobie. ('Coś' to też 'coś', ale niekoniecznie o to mi chodziło;).